środa, 20 maja 2015

DZIEŃ WYZWANIA #3 mozaikowe szczęście





 Dziś będzie mniej słów więcej obrazów. 


Powodów do bycia szczęśliwym może być tak wiele, że aż trudno mi to ogarnąć rozumem - może to kwestia rozumu właśnie ;). Od tych zupełnie błahych, jak wiatr we włosach, kiedy jadę na rowerze do całkiem poważnych, jak poczucie bezpieczeństwa, kiedy patrzę w oczy mojego męża i ufne spojrzenie mojej córki.
Najważniejsze, że te powody są!
  

Poniżej szczęście widziane moimi oczami, mozaikowe :)



Pozdrawiam!

19 komentarzy:

  1. Mogłabym przekleić treść Twojego wpisu do siebie. Podpisuję się pod każdym słowem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. uważam dokładnie tak samo:) uszczęśliwiać mogą najdrobniejsze rzeczy - kwestia podejścia

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez bym sie cieszyła z takiego ananasa! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękna mozaika! Ciepło, miłość, spokój, radoś, bliskość... szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, tak, najważniejsze, że mamy powody do szczęścia, a szczęście to suma drobiazgów.
    Bardzo ładne zdjęcia znalazły się w twoim kolażu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) te drobiazgi trzeba tylko dostrzec i o nich pamiętać :)

      Usuń
  6. Piękna ta mozaika :) Najważniejsze to właśnie mieć powody do szczęścia.
    Dziękujęza odwiedziny i pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudna jest ta mozaika. :)
    Super, że masz tak wiele powodów do radości.
    Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne zdjęcia, widać jak bije z nich szczęście :) to niesamowicie ważne w życiu aby umieć cieszyć się codziennymi drobiazgami, doceniać chwile, być tu i teraz- takie zdjęcia o tym przypominają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) W kwestii przypominania właśnie wczoraj wieczorem stwierdziłam, że dobrym pomysłem byłoby powieszenie sobie takiego kolażu nad łóżkiem, tak w razie gorszego dnia żeby pamiętać :)

      Usuń
  9. Bardzo fajny pomysł. A najbardziej podoba mi się zdjęcie brudnych stópek:). I rzeczywiście kojarzy mi się ze szczęściem, bo po pierwsze uwielbiam chodzić boso, a po drugie robię to latem, także bardzo fajnie mi się ta czynność kojarzy z trawą w ogrodzie, piaskiem na plaży, rozgrzanymi płytami chodnikowymi, albo cieplutka wodą w morzu - oczywiście nie Bałtyckim;). Jak pomyślę o Bałtyku to paznokcie u gołych stóp wykręcają sie w druga stronę z zimna;). A ja chciałam zaprosić Cię wraz z Twoim artykułem dzisiaj na moje Linkowe Party. To świetna okazja, żeby zaprezentować swój blog szerszej publiczności, a także na poznanie ciekawych osób i przeczytanie interesujących artykułów. Będzie mi miło jak wpadniesz:).

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny pomysł. A najbardziej podoba mi się zdjęcie brudnych stópek:). I rzeczywiście kojarzy mi się ze szczęściem, bo po pierwsze uwielbiam chodzić boso, a po drugie robię to latem, także bardzo fajnie mi się ta czynność kojarzy z trawą w ogrodzie, piaskiem na plaży, rozgrzanymi płytami chodnikowymi, albo cieplutka wodą w morzu - oczywiście nie Bałtyckim;). Jak pomyślę o Bałtyku to paznokcie u gołych stóp wykręcają sie w druga stronę z zimna;). A ja chciałam zaprosić Cię wraz z Twoim artykułem dzisiaj na moje Linkowe Party. To świetna okazja, żeby zaprezentować swój blog szerszej publiczności, a także na poznanie ciekawych osób i przeczytanie interesujących artykułów. Będzie mi miło jak wpadniesz:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te brudne stopy też mnie urzekły, moje podłogi mniej je lubią latem, ale cóż - szczęście ma swoją cenę ;) Ja już tak tęsknię za latem, że nawet Bałtyk zniosę :) Bardzo dziękuję za zaproszenie, z przyjemnością wpadam! i oczywiście pomyliłam artykuły... :)))

      Usuń